*Alex*
- Alex, wstawaj! Chyba nie chcesz się spóźnić na pierwszą próbę w
nowym zespole! - usłyszałem głos mamy, dobiegający z kuchni.
Leniwie przetarłem oczy, przeciągnąłem się i wstałem z łóżka. Ubrałem
stare dresowe spodnie i pogniecioną koszulkę, a następnie opuściłem swój pokój.
Szedłem do kuchni i ucałowałem mamę w polik.
- Dzień dobry mamo. - przywitałem się i usiadłem do stołu. - Która to
już? - spytałem.
- Dopiero kwadrans po ósmej. - odpowiedziała moja rodzicielka i
nałożyła mi na talerz jajecznicę z bekonem.
- Dziękuję. - uśmiechnąłem się serdecznie i zabrałem się za spożycie
posiłku.
- Nie zapomnij też o tym. - matka położyła obok mnie tabletkę i
postawiła kubek herbaty.
- Oj mamo, ja już nie mam depresji. - spojrzałem na nią spod loków,
które niesfornie opadły mi na twarz.
- Lekarz i tak kazał Ci je brać. Zapomniałeś chyba co było ostatnim
razem, gdy je odstawiłeś? - usiadła naprzeciwko i patrzyła mi prosto w oczy.
- Pamiętam, ale to wszystko wina ojca! - gwałtownie wstałem od stołu.
- Najpierw od Ciebie odszedł, a potem się powiesił na naszym strychu! A Ty się
jeszcze dziwisz, że depresja nawróciła! Chyba każdy piętnastolatek by się
załamał po śmierci taty!? - wyszedłem z kuchni wściekły.
Historia mojej rodziny jest długa. Rodzice poznali się kiedyś
przypadkiem i zakochali się od pierwszego wejrzenia. Dziesięć miesięcy później
(mieli miesiąc na zapoznanie się, a potem zaliczyli wpadkę) urodził się mój
starszy brat. Dziesięć lat później na świat przyszedłem ja, a za kolejny rok
młodsza siostra. Rodzice nigdy się nie pobrali, a my dumnie nosiliśmy nazwisko
mamy ~ Flagstad. Gdy miałem dziesięć lat wszystko zaczęło się psuć. Tata poznał
w pracy asystentkę (piękną, młodą, zgrabną i bogatą) i w kilka dni wyprowadził
się z domu. Zachorowałem na depresję, z której wyleczyłem się, będąc jedyną
osobą, z którą ojciec utrzymywał kontakt. Gdy po pięciu latach takiego życia
znalazłem go martwego w naszym domu choroba nawróciła. Walczyłem z nią przez
trzy lata. W dzień swoich osiemnastych urodzin powiedziałem sobie dość i
zacząłem pracować nad sobą. Po ukończeniu szkoły wybrałem się na studia i w
2015 otrzymałem tytuł licencjata. Aktualnie mam dwadzieścia trzy lata i jestem
gitarzystą w The Heirs.
Ochłonąłem trochę po rozmowie z mamą i zacząłem się szykować. Wziąłem
szybki prysznic, umyłem i ułożyłem włosy, ubrałem czyste ubrania. Gdy byłem
gotowy, zabrałem z garażu rower i z gitarą na plecach pojechałem do domu
Hudsonów.
---------------------------------
Niespodzianka!
Dziś rozdział 1! A nie 20 czerwca jak to początkowo planowałam.
Mogę Wam zdradzić, że przed nami fascynujące 40 rozdziałów (włącznie z tym).
Jesteście ciekawi historii pozostałych bohaterów?
Czekajcie na nie co poniedziałek o 8:00, a być może odrobina miłości odmieni także Wasze życie ;)
Ach, ten Lexik... biedny... Ale mój ulubieniec!
OdpowiedzUsuńJa swoją miłością odmienię jego życie :)bo moje już się odmieniło.
Czekam już na pozostałe historie. Coś czuję, że następny będzie Brenn...
Pozdrawiam :)
Super <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
OdpowiedzUsuń